
Tytuł: Kuchnia filmowa. 49 przepisów na potrawy z kultowych filmów
Autor: Paulina Wnuk
Wydawnictwo, rok wydania:
Otwarte, 2013
Ilość stron: 224
Cena: 39, 90 zł
~~***~~
Do ,,Kuchni filmowej” wpadłam przypadkiem. A raczej to ona
wpadła na mnie. Podczas przechadzki po księgarni, kilkukrotnie w oczy rzucała
mi się biała okładka z talerzem wypełnionym taśmami filmowymi. Często widywałam
jej reklamy tu i ówdzie, ale jakoś nie czułam potrzeby bliższego zapoznania.
Mając w pamięci, iż jest to książka bazująca na przepisach z bloga From movie
to the kitchen, korzystając z wolnego czasu, zajrzałam do blogowego
pierwowzoru.
I przepadłam. Jak na osobę, która do tej pory z kuchnią flirtowała
dość ozięble, tak teraz zapragnęłam pełnowymiarowego rendez-vous. Następnego
dnia, jako zwolenniczka ,,wolę mieć w wersji papierowej, niż wirtualnej”,
ruszyłam do księgarni i zdobyłam własny egzemplarz ,,Kuchni filmowej”. Zaprawdę
powiadam wam, to nie będzie ostatnia książka kucharska w moim księgozbiorze ;)
,,Kuchnia filmowa” stanowi zbiór różnorakich przepisów,
wśród których znajdziemy m.in. sposób na przygotowanie deserów i ciast, kilku
rodzajów spaghetti, drinków, kanapek, sosów, zup… Brzmi przeciętnie? To zaraz
przestanie. Ten pozorny miszmasz jest fantastycznie posortowany według gatunków
filmowych i filmów. I tak powyższa wyliczanka nagle zamienia się w: chleb elfów
znany z ,,Władcy pierścieni”, spaghetti z ,,Jedz, módl się i kochaj”, piwo kremowe
z ,,Harry’ego Pottera”, cytrynowe ciastka Sansy z ,,Gry o tron”, tartę z
,,Dextera” czy pieczonego kurczaka ze ,,Służących”. A to tylko nieliczne
przykłady. Każdy przepis poprzedzony jest przedmową dotyczącą danego filmu, czy
też serialu, oraz fotografiami. Stanowi to dobre uzupełnienie i może pomóc nie
tylko w poszerzaniu zdolności kulinarnych, ale i domowego kina.
Poziom trudności w przygotowaniu poszczególnych dań jest
zróżnicowany – mamy przepisy niemalże banalnie proste i te wymagające nieco
więcej zaangażowania. Dzięki temu zarówno totalny amator (do których należę ;),
jak i osoba bardziej zaawansowana znajdą coś dla siebie. Nie można zapomnieć o
porządnym wydaniu książki – twarda oprawa i kredowy papier nie skapitulują w
kuchni zbyt szybko. Na pochwałę zasługuje również duża ilość fotografii przedstawiających
gotowe dania.
,,Kuchnia filmowa” stanowi idealny prezent zarówno dla
łasucha, jak i kinomaniaka. Nie jest kolejną, nudną książką kucharską, która
może zrazić osoby nie zaprawione w kuchennych bojach. To książka z pomysłem,
która pozwoli przenieść potrawy znane z ulubionego filmu na własny stół.
--------------------------------------
P.S. Na Lubimyczytac.pl ,,wisi" okrojona wersja powyższej recenzji - niestety, ale wymogi konkursu kazały skrócić to i owo ;(